Lubię filmy Jonze'go, bo wiele w nich dystansu i niewymuszonego uroku. Jest w nich też baśniowość bez krzty tandety, czyli coś, czego współczesne kino często się wstydzi i traktuje po macoszemu.
Futurystyczna
wizja świata u reżysera właściwie nie różni się niczym od tego, w którym
żyjemy. Po nocy następuje dzień, ludzie chodzą do pracy, robią zakupy,
zakochują się i rozstają, cieszą się i płaczą. A wraz z ludźmi dzielą ten
zwykły los roboty. Niby na równych prawach, a jednak traktowane jak gatunek
pośledni, o ograniczonych przywilejach. Na takim oto tle rozgrywa się bajkowa
historia o miłości, bardzo klasyczna i przewidywalna, a mimo to świeża i
poruszająca.
Detale, światło, barwy, przepiękna muzyka, lekko oniryczny klimat i łagodnie
prowadzona narracja sprawiają, że trudno nie ulec urokowi "I'm here". Tu po prostu czuć wielką miłość i tyle. Co
więcej, z animowanej twarzy robota, Sheldona, byłam w stanie wyczytać więcej
emocji, niż z facjaty niejednego hollywoodzkiego bożyszcza nastolatek. Cały
ocean subtelności i czułości, a przy tym szczere młodzieńcze zachwyty i
wzruszenia. Ja to kupuję. Bez dwóch zdań.
Jonze dobrze czuje się w krótkich formach, co widać zwłaszcza w mistrzowsko zrealizowanych teledyskach jego autorstwa. Wypełnia swoje obrazy po brzegi stężoną dawką niezwykłości odnajdywanej w codzienności. Magia dnia powszedniego.
Jonze dobrze czuje się w krótkich formach, co widać zwłaszcza w mistrzowsko zrealizowanych teledyskach jego autorstwa. Wypełnia swoje obrazy po brzegi stężoną dawką niezwykłości odnajdywanej w codzienności. Magia dnia powszedniego.
"I'm here" broni się tak mocno właśnie ze względu na swoją formę. Ta sama historia sfilmowana jako długi metraż zaczęłaby nudzić i męczyć, stałaby się kolejnym cyber-romansem lub nudnawymi popłuczynami po "Wall-e"i paru innych tego typu opowiastkach. Tymczasem Jonze pokazał, jak wiele można zawrzeć w bagatelnych trzydziestu minutach. I nic więcej nie trzeba.
"I'm here", 2010, USA
reż. Spike Jonze
tekst: Oliwia Misztur
tekst opublikowany na: http://www.filmweb.pl/user/triliv/reviews/Dziko%C5%9B%C4%87+mechanicznego+serca-12554
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz